top of page

Zarobisz sobie…(na bicie)

Jak się czuje dziecko, które słyszy takie zdanie? Czy warto być aktywnym, pełnym życia, ciekawym, chętnym do podejmowania ryzyka kiedy za wiele grozi kara?

Jak się mają twoje talenty silne strony, kiedy być może bałaś/bałeś się oddychać, by się przypadkiem nie narazić. Przetrwasz tylko jeśli się dostosujesz – posłusznie ulegając, kajając się za to, że jesteś tylko dzieckiem i nie wiesz tak naprawdę co można a co nie. To inni dyktują warunki.

Ty masz słuchać i być karny/karną. Więzień miłości. Chociaż twoje serce pęka od bólu i krzyczy w rozpaczy „przecież ja jestem niewinna, niewinny jestem tylko dzieckiem” to nikt tego nie widzi, nie słyszy… Pójdziesz do szkoły, być może jedyne miejsce gdzie będziesz bezpieczniejszy, ale tam też możesz spotkać oprawców. Energia ofiary przyciąga jak magnes.

Ile masz miejsca na spokojną naukę, kiedy po powrocie do domu, słuchasz kroków wracającego ojca „pijany czy nie?” Zastygasz nad zeszytem, serce kurczy Ci się w przerażeniu gdy słyszysz kroki i takie naciśnięcie klamki, że już wiesz – pijany…

Masz problemy w szkole, być może masz słabe oceny, być może nie radzisz sobie. Część ciebie marzy, żeby się schować, być bezpiecznym/ną. Cały czas na czuwaniu wewnętrznym. Nie wiesz kiedy się zacznie i dlaczego. Nauczyciele mogą mówić „zdolny/zdolna” ale leń… nikt nie widzi twojego wewnętrznego bólu, nikt nawet nie przypuszcza co się dzieje w twoim domu. Taka porządna rodzina przecież…a w domu znowu łomot za oceny...

I możesz w tym utknąć na dobre…szukając w życiu jedynie bezpieczeństwa – u partnera, instytucji, w pracy…lepiej nie ryzykować zmian…bo będzie wpierdol…za bunt też jest kara…przecież już wiesz…wewnętrzny sabotażysta cynicznie i sadystycznie śmieje się – pas już czeka…

Znasz to?....

Kiedy przemoc jest wypłatą za nasze działania - jaka będzie energia przy zarabianiu w dorosłości?

Jak stajesz do zarabiania? Jako przelęknione dziecko, ofiara, która jest zależna od innych, którzy decydują co dobre a co złe, co właściwe a co nie? Brak Ci sił, być może nie chcesz się angażować w pracę, w wysiłek, bo lepiej nie – działać? Może urząd pracy przejmie rolę rodziców i będzie Cię utrzymywał, albo partner z którym będziesz doświadczać ekonomicznej przemocy. A Twoja energia zamrożona, skupiona na tym by jakoś przetrwać.

Zgadzasz się na to potulnie, że partner wydziela Ci pieniądze, wedle własnego uznania, szantażuje Cię tym, że nie dostaniesz ani grosza, choć to na Wasze życie przecież, na Wasze dzieci.

Dostajesz „w dupę” od życia, od ludzi…tak długo jak długo będziesz zgadzać się na tą sytuację.

Jako dziecko nie miałeś/miałaś szans stawiać granic. Teraz już masz wybór...

Pieniądze są tam gdzie jest siła sprawcza- gdzie ja wybieram, ja decyduję, ja biorę odpowiedzialność...

„Tak kochana mamo, tak kochany tato…nawet kiedy mnie bijesz i poniżasz, nie szanujesz i tak cię kocham w głębi serca i chcę do was przynależeć.

Tak było kiedyś. Teraz już jestem dorosły/dorosła.

Szanuję to co was prowadziło i zostawiam to przy was.

Teraz wybieram siebie i pozwalam sobie na bezkarne bycie sobą i zaspokajanie swoich potrzeb. Mam prawo samo stanowić, mam prawo czuć, że coś mi nie służy i szukać tego co mnie wspiera. Szanuję siebie i swoją pracę – zawodową i tą w domu i chętnie biorę za to godne pieniądze bo ja jestem godny, godna być uczciwie wynagradzany/na.

Szanuję wszystkich sprawców i ofiary w moim rodzie i daję im miejsce w moim sercu. Wy też przynależycie. Proszę patrzcie na mnie życzliwie kiedy będę stawać do swojego życia w pełnej sile i z odwagą. Dziękuję.”


Anna Wolff

Terapeuta Ustawień Systemowych

Psychotraumatolog

Life&Business Coach



11 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page