top of page

Obietnice bez pokrycia

Mężczyźni mówią, kobiety słuchają…

Jesteś jedyna, chcę mieć z Tobą dziecko, szukam stałej partnerki – bo się poznaliście i motyle fruwają…

I ty podążasz za tymi słowami, za tym zawrotem szalonym głowy.

Oczy mu błyszczą kiedy na Ciebie patrzy, pożera Cię wzrokiem. I tak średnio 3 miesiące albo dwa lata …a potem nagle już przestaje wspominać o wspólnym życiu, nic z Tobą nie planuje.

Bo ma „ważne” rzeczy na głowie. Ty pozostałaś przy pierwszych wyznaniach, zaangażowałaś się - on powoli, dyskretnie zaczął się wycofywać.

Nawet się nie zorientowałaś, że tak bardzo się oddalił i tak naprawdę jest tylko połowicznie w związku, bo jesteś dla niego wygodna.

Coś Ci nie gra w tym wszystkim, zadajesz czasem niewygodne pytania. A partner wymijająco odpowiada lub Cię zbywa.

I żyjesz tą iluzją, nie wiedząc, że sama ją tworzysz. Bo znasz to z dzieciństwa być może – od rodziców, być może byli niedostępni, nie widzieli Cię nie słyszeli, nie brali twoich potrzeb pod uwagę, ale przecież byłaś ich dzieckiem, być może mówili Ci że Cię kochają, ale Ty pamiętasz jak bardzo czułaś się zdradzana, niesprawiedliwie traktowana, niegodna bycia ich dzieckiem. Ile razy coś Ci obiecali a się z tego nie wywiązali? Lub zawiedli fundując Ci emocjonalny rollcoaster? Przyciąganie – odpychanie. Raz jesteś dobra, raz niegrzeczna. Raz są z Ciebie dumni raz Cię upokarzają.

Żeby zasłużyć – lepiej się dostosować, to ja będę grzeczna, miła, słodka i może ci rodzice kiedyś się zmienią – wtedy mnie pokochają. Bo będę idealna.

I tak patrzysz nieświadomie na partnera – z uwielbieniem, zachwytem szukając w nim poczucia stabilności, ufasz naiwnie wierząc we wszystko co mówi, nie patrząc na jego prawdziwe zachowanie.

Nie widzisz faktów – widzisz swoje marzenia o miłości.

I możesz tak wiele razy, powtarzać ten schemat, narzekając, ze wszyscy mężczyźni są tacy sami. Nie widząc w tym swego udziału. Tego, że sama ich do tego zapraszasz, żyjąc w iluzji i w tęsknocie za miłością.

Popatrz jak bardzo musiałaś się wyrzec siebie w dzieciństwie i ile razy grasz nie swoją rolę w dorosłym życiu.

I powiedz do siebie tej małej: „Nie wiem jaka jesteś naprawdę, jaka byłabyś gdybym mogła nie wypierać swoich uczuć i prawdziwych potrzeb…nie znam Ciebie prawdziwej. Będę Cię odkrywać dzień po dniu, pozwolę Ci być prawdziwą sobą. A kiedy poznam prawdziwą Ciebie, będę potrafiła rozpoznać co jest iluzją a co rzeczywistością”


Anna Wolff

Terapeuta Ustawień Systemowych

Psychotraumatolog

Life&Business Coach



4 wyświetlenia0 komentarzy
bottom of page