Czasem dziecko się rodzi i z czasem staje się niewidzialne dla rodziców.
Jeśli ma rodzeństwo, to często jest tym gorszym.
Bo brat mądrzejszy, bo siostra ładniejsza.
Wtedy zaczyna czuć, że jest niewystarczające, cokolwiek zrobi i tak rodzeństwo jest lepsze.
Często takie dziecko jest w służbie np. abortowanym dzieciom.
Tak jak one pomijane, zapominane, niechciane.
W grupie rówieśniczej później też niejednokrotnie odrzucane i potępiane.
„Taki/taka jaka jestem nie jestem właściwy/właściwa.
Ja tu nie przynależę – tak jak ty zmarły bracie/siostro” – tak dziecko bierze na siebie nie swoje winy i ciężary z miłości do systemu z którego pochodzi.
Cierpi ranę odrzucenia nieraz przez całe życie, w duszy z miłością przypominając o kimś zapomnianym.
Jeśli to kobieta może mieć bolesne miesiączki przypominające o aborcji.
Tak długo aż wykluczony/wykluczeni nie zostaną przyjęci.
Wtedy można żyć swoim życiem w miłości do samego siebie.
W systemie dążenie do porządku i tego aby wszyscy przynależeli, jest silniejsze od indywidualnych pobudek.
Anna Wolff
Terapeuta Ustawień Systemowych
Psychotraumatolog
Life&Business Coach
Comments