top of page

Ofiara jest bezsilna, utknęła w „nie mogę – to ode mnie nie zależne”.

Ofiara nie stawia granic a potem ma zazwyczaj pretensje, że jest wykorzystywana, ktoś coś jej odbiera np. energię, możliwości, czas…a tak naprawdę sama w dużej mierze pozwala innym na zbyt wiele.

Ofiara przerzuca odpowiedzialność na świat zewnętrzny - innych ludzi, zdarzenia. W środku nieraz gotuje się potężny gniew, złość i agresja, maskowane bardzo skutecznie miną cierpiętnika/cierpiętnicy.

Martyrologia w Polsce ma długą historię. Najazdy, zajazdy, zabory, powstania, wojny...

Ciągła walka i bezsilność na zmianę. Próbujesz, próbujesz i nic...więc się poddajesz...jak wielu przed Tobą...

Zawsze znajdą się chętni co Ciebie przekroczą – nasi nauczyciele wewnętrznych i zewnętrznych granic…

Na ilu tych co „nie mogli” patrzysz wewnętrznie? Za ilu pozwalasz przekraczać siebie i swoje granice?

Za czyje winy płacisz?

Ile razy pojawia się w Tobie: „Tego się nie da zmienić”, „To się nie uda”, „Tak już musi być”

I jacy Sprawcy są tu wykluczeni i na kogo nie chcesz patrzeć lub Twoja rodzina?

W religii najpotężniejszą ofiarą był Jezus. I jego cierpienie przezywają kolejne pokolenia. Czy myślisz, że On chciał tego samego dla Ciebie?

A może czas zejść z krzyża i stanąć do swojego Życia. Żeby to wszystko co przed nie poszło na darmo...

Jeśli masz tendencje do stawiania się w pozycji ofiary możesz zrobić takie ćwiczenie:

Weź 2 kartki – na jednej napisz: Ofiara, na drugiej: Moje Właściwe Miejsce.

Wycisz się i zacznij od kartki Ofiara– stań i pozwól sobie poczuć co tam płynie. Jaka tam jest energia.


Co się dzieje z Twoim ciałem, co czujesz?

Co tu jest możliwe z tej pozycji? Jakie masz korzyści z tego że pozostajesz w tej pozycji?

Co Ci to daje, że tu pozostajesz?


Kiedy znasz już odpowiedź idź do kolejnej: Moje Właściwe Miejsce i powiedz na głos: Tutaj jest moje właściwe miejsce. Tutaj pozostanę. I poczuj jak się masz.


Wdech wydech…


Anna Wolff

Terapeuta Ustawień Systemowych

Psychotraumatolog

Life&Business Coach




36 wyświetleń0 komentarzy

Comments


bottom of page