Gdy myślimy o obowiązku, przeszywa nas niekiedy dreszcz, ponieważ czujemy się zniewoleni i ograniczeni. Mamy doświadczenia z obowiązkiem i powoływaniem się na obowiązek, które usprawiedliwiają takie uczucia. Przede wszystkim doświadczenia mówiące o tym, że żądanie wypełnienia obowiązku wiąże się z groźbą kary.
Możemy jednak na obowiązki popatrzeć zupełnie inaczej. Wtedy stają się zwyczajne i proste. Takie obowiązki wynikają z więzi i otrzymanej miłości. Więź również jest wynikiem miłości. Gdy mężczyzna i kobieta się kochają, powstaje więź. Pogłębia się ona, gdy z miłości rodzi się dziecko. Mężczyzna jest wtedy przywiązany do kobiety, kobieta jest przywiązana do mężczyzny i oboje jako rodzice są przywiązani do dziecka. Dziecko zaś jest przywiązane do nich. To więź z miłości. Z tej więzi i z tej miłości wynikają zarówno obowiązki, jak i prawa. Obowiązek pojawia się wraz z miłością, jest okazaną miłością. Prawo wynika z tej okazanej miłości i ze spełnionego obowiązku. W związku mężczyzny i kobiety oraz rodziców i dzieci więź i miłość są wzajemne. Wzajemny jest też obowiązek, wzajemne jest prawo do wypełniania obowiązków, wynikających z wzajemnej więzi i miłości. Zatem tam, gdzie działa miłość, wzajemne obowiązki są chętnie wypełniane, a wzajemne prawa – chętnie uznawane i gwarantowane.
Jeśli mężczyzna kocha kobietę, a kobieta mężczyznę, kochają oni również swoje dziecko. Wypełnianie obowiązków wobec partnera i wobec dziecka przychodzi wtedy łatwo. Wzajemne wymagania i oczekiwania mieszczą się w ramach miłości. Nie wychodzą poza nie. Obowiązki nie stają się ciężarem: należą do spełniania miłości.
Tego, co znaczą miłość, obowiązek i prawo, doświadczamy przede wszystkim w swojej rodzinie. Rodzina dostarcza modelu właściwej miłości, właściwego obowiązku, właściwego prawa. Miłość, obowiązek i prawo są tu zawsze wzajemne, a obowiązek i prawo nie wychodzą poza miarę ustanowioną przez miłość i więź.
Ten model możemy zastosować do poszerzonej rodziny, na przykład do przyjaciół, kolegów w pracy, członków naszego narodu, wreszcie do całej ludzkości. Odchylenia od tego modelu zubażają wspólnotę ludzką. Na przykład tam, gdzie panuje wyzysk, wypełnianie obowiązku staje się ciężarem. Wykorzystywani unikają obowiązku i ograniczają jego zakres na tyle, na ile pozwala im siła, którą mają. A gdy odmawiam wypełnienia obowiązku po to, żeby zaszkodzić, cierpi na tym miłość.
Obowiązek bez miłości może niewiele. Dopiero miłość czyni go wzbogacającym i pięknym. Bert Hellinger

Comments