Spotykając innych ludzi, natychmiast czujemy, czy mają siłę i ile jej mają. Człowiek, który kocha rodziców, ma więcej siły niż ktoś, kto odrzuca jednego rodzica lub nawet oboje rodziców. Mężczyźni i kobiety, którzy mają dzieci i troszczą się o nie z miłością, mają więcej siły niż mężczyźni i kobiety, którzy są bezdzietni. Również małżonkowie mają z reguły więcej siły i większy ciężar niż osoby samotne. Najwyraźniej zatem ludzie powiązani z innymi mają więcej siły niż ci, którzy zamykają się na innych – niezależnie od tego, z jakiego powodu tak czynią.
Ludzie, z którymi jesteśmy związani miłością miłującą, szanującą, obdarowującą i przyjmującą, dają nam pełnię i ciężar. Im większe jest grono ludzi, z którymi jesteśmy związani w taki sposób, tym większy będzie nasz ciężar duchowy i tym większa będzie siła, którą mamy i którą promieniujemy.
Z tego, co powiedziałem, wynika, że możemy swoją siłę wzmóc i pomnożyć. Po pierwsze, zwracając się do członków swojej rodziny, którzy przyszli przed nami, biorąc z miłością i szacunkiem to, co od nich do nas płynie, i dając im miejsce w swoim sercu. Odnosi się to przede wszystkim do naszych rodziców.
Czasami rodzice są nam obcy, ponieważ doszło do wczesnego rozstania (np. jedno z rodziców zmarło, rodzice się rozeszli) albo jako małe dziecko chcieliśmy się do nich zbliżyć, jednak ruch miłości został przerwany lub uniemożliwiony przez niesprzyjające okoliczności (np. byliśmy długo chorzy lub chore było jedno z rodziców). Dla dziecka takie rozstanie jest do tego stopnia bolesne, że swój ból potrafi wyrazić jedynie odrzuceniem, rozpaczą i złością. Cokolwiek rodzice robią potem, żeby pomóc dziecku, nie dociera to do niego. Zarówno rodzice, jak i dziecko cierpią z tego powodu i tracą w ten sposób siłę.Rozwiązanie polega na tym, że dziecko wraca do czasu przed rozstaniem. Wraca niejako do swojej pierwszej miłości. Gdy zrozumie, że wyobcowanie wynika z niezaspokojonej tęsknoty i potrzeby, wtedy z pierwotną miłością raz jeszcze może podjąć ruch miłości ku rodzicom, aż w końcu ten ruch dotrze do celu. To udaje się łatwiej, kiedy przyjęcie rodziców sięga początków życia; kiedy dziecko mówi wewnętrznie swoim rodzicom: „Biorę od was życie tak, jak wy otrzymaliście je od swoich rodziców i od wszystkich przodków przed wami, ze wszystkim, co ze sobą niesie, z możliwościami i ograniczeniami, z radością i cierpieniem, z zadaniami, korzyściami i nieuniknioną ceną. Wy jesteście dla mnie jedynymi możliwymi i jedynymi właściwymi rodzicami. Biorę was jako moich rodziców takimi, jacy jesteście, jako jedynych i najlepszych dla mnie”. W tym momencie cała siła rodziców może spłynąć na dziecko. Dziecko dzięki rodzicom czuje się bogate i spełnione, a oni dzięki niemu też czują się bogaci i spełnieni. Bert Hellinger
Comentarios